10 kwietnia 2010, w katastrofie prezydenckiego samolotu zginęło 96 osób, w tym Para Prezydencka, Lech i Maria Kaczyńscy, wielu urzędników państwowych, parlamentarzystów, duchownych i przedstawicieli organizacji katyńskich. Wśród nich były osoby blisko związane z Warszawską Rodziną Katyńską, wieloletni działacze, których wkładu w powstanie i funkcjonowanie Stowarzyszenia nie można przecenić.
Tadeusz Norbert Lutoborski
(ur. 6 czerwca 1926 r. w Warszawie, zm. 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem) – ekonomista, były prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Warszawie (przez 2 kadencje).
Syn ppor. rezerwy Adama Lutoborskiego, który zginął w Katyniu.
Tadeusz Lutoborski ukończył finanse w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Był wieloletnim pracownik Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego.
Był autorem słów pieśni Rodzin Katyńskich, do której w 2004 r. na jego prośbę muzykę skomponował Henryk Mikołaj Górecki.
16 kwietnia Tadeusz Lutoborski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Został pochowany w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Zenona Bożena Mamontowicz-Łojek
(ur. 22 grudnia 1937, zm. 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem) – historyk, teatrolog i działaczka społeczna, prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej, założycielka Warszawskiej Rodziny Katyńskiej.
Była absolwentką Państwowej Szkole Baletowej w Warszawie, tancerką Centralnego Zespołu Wojska Polskiego oraz scen operowych w stolicy i Łodzi. Zajmowała się historią polskiego teatru i baletu oraz choreografią.
Była żoną historyka Jerzego Łojka. Od lat zaangażowana na rzecz upamiętnienia zbrodni katyńskiej. Współzałożycielka Rodzin Katyńskich (w tym Warszawskiej Rodziny Katyńskiej), a także pierwsza przewodnicząca Federacji Rodzin Katyńskich. Była prezesem Polskiej Fundacji Katyńskiej i sekretarzem Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej.
16 kwietnia 2010 została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. 20 kwietnia 2010 została pochowana na Starych Powązkach w Warszawie. Pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi wobec państwa i społeczeństwa”.
Katarzyna Wanda Piskorska
(ur. 2 marca 1937 w Warszawie, zm. 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem) – przewodniczka harcerska, artystka rzeźbiarka i medalierka.
Katarzyna Piskorska była córką harcmistrzów Tomasza Piskorskiego i Marii z Podgórskich. Straciła ojca w wieku 2 lat, gdy został internowany w Starobielsku, a później rozstrzelany w Charkowie.
W latach 1957-1961 była drużynową 256. Warszawskiej Drużyny Harcerek im. hm. Władysławy Martynowicz „Bratki”. Ukończyła Wydział Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w 1962 r. W 1961 r. zawiesiła swoją działalność w harcerstwie, ze względu na zmiany polityczne w ZHP, jednak jeszcze w latach 1975-2010 była instruktorką Zespołu Wędrowniczek po Zachodnim Stoku.
Od 13 grudnia 1981 r. wspierała działalność ROPCiO. Później przechowywała dokumenty KOR-u i gościła ukrywających się działaczy podziemia solidarnościowego.
Przygotowywała dekoracje na wszystkie doroczne sesje katyńskie Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej na Zamku Królewskim. Tworzyła ołtarze katyńskie na Boże Ciało w parafii Karola Boromeusza na Powązkach, gdzie ma siedzibę Warszawska Rodzina Katyńska.
Została pochowana na Starych Powązkach w grobie, w którym wcześniej pochowano jej matkę, (symbolicznie) ojca i siostrę.
Ks. infułat Zdzisław Król
Ks. Zdzisław Król był kapelanem Warszawskiej Rodziny Katyńskiej przez 19 lat, do 2008 r., proboszczem kościoła p.w. św. Karola Boromeusza w latach 1989-1992 i kościoła Wszystkich Świętych na Pl. Grzybowskim.
Urodził się 8 maja 1935 roku w Zdzieborzu, w parafii Pniewo, w pow. Pułtusk. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Ułasku, gimnazjum ukończył w Wyszkowie. 3 sierpnia 1958 roku został wyświęcony na księdza przez kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Pełnił funkcję wikariusza w Grodzisku Mazowieckim,a następnie w parafii M.B. Loretańskiej na warszawskiej Pradze. Odbył studia na Wydziale Prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie uzyskał tytuł doktora prawa kanonicznego w 1966 roku. Był kapelanem sióstr dominikanek w Zielonce. Od roku 1967pełnił funkcję notariusza Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. W latach 1973-1979 był dyrektorem Domu Księży Emerytów. W latach 1979-1992 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Pełnił funkcje przewodniczącego Zarządu Głównego Cmentarzy Katolickich w Warszawie, przewodniczącego rady programowej miesięcznika „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie”, tygodnika „Przegląd Katolicki” i Katolickiego Radia Józef. Był członkiem Rady Biskupiej Archidiecezji Warszawskiej i dziekanem dekanatu śródmiejskiego do roku 2006. W latach 1994-2008 był wikariuszem biskupim i przewodniczącym Wydziału Charytatywnego Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Od roku 1996 sprawował funkcję postulatora procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki, którego dane mu było znać osobiście.
Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Został pochowany w Świątyni Opatrzności w Warszawie. Odznaczony pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. 28 listopada 2010 r. w kościele św. Piotra i Pawła w Pniewie odsłonięto tablicę ku Jego czci.
Ks. Andrzej Kwaśnik
Ksiądz Kwaśnik był przez 12 lat (1995-2007) proboszczem parafii kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego w Starej Iwicznej.
Jako duszpasterz Federacji Rodzin Katyńskich i opiekun Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna był na naszym opłatkowym spotkaniu w styczniu 2009 r. i gościł w swojej parafii pod wezwaniem św. Tadeusza Apostoła naszą Rodzinę Katyńską na opłatku w grudniu 2009 r.
Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
10 listopada 2010 r. odsłonięto w Starej Iwicznej, na grobie śp. księdza kanonika Andrzeja Kwaśnika, tablicę PRO MEMORIA ufundowaną przez parafian.
Wielka to strata polskiego Narodu,
Gdy w mgnieniu oka kwiat przywództwa ginie.
Wciąż niezbadane są wyroki Boskie...
Nie czas nam teraz orzekać o winie.
Fakt dla historii zachować nam trzeba.
Potomnym wskazać dla nauki właśnie,
Gdy w czasach chwiejnych mimo wielkiej klęski,
Iskra nadziei w narodzie nie gaśnie.
Na cóż ofiary,męki,przebaczenia.
Trza iść z żywymi, w duchu pojednania.
Siłę i dzielność odzyskać nam trzeba.
Nie czas na żale i nie czas na łkania.
Naród świadomy tragedią minioną,
Szczęśliwszy będzie,nieszczęściem wzmocniony.
Dla Jego dobra ofiara złożona.
Teraz jest trwalszy, bardziej zjednoczony.
Tracąc znajomych w mękach katastrofy
Nie było dane mi w rocznicy chwilę
Stanąć w Katyńskim lesie, pośród żywych
I uczcić pamięć- na Ojców mogile.
Więc jako świadków historii Was wołam:
Kasiu, Bożeno, Tadziu i Stefanie!
Wyście forpocztą Katyńskiej Rodziny.
Nie proście zemsty – lecz o pojednanie.
W kraju Golgoty bezgranicznej Wschodu.
Gdzie wiatr wśród krzyży na mogiłach hula,
Łkając pobudkę dla tysięcy istnień,
Których dosięgła stalinowska kula.
Zanieście modły do samego Stwórcy,
Rodzin Katyńskich codzienne wołanie:
Wieczny odpoczynek daj dla Ojców naszych,
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!
Zbigniew Zieliński, 10.04.2010 r.
Znałam Bożenę Łojek od ponad 20 lat. Ostatnio widziałyśmy się 5 marca 2010 roku, na promocji książki Andrzeja Kunerta „Katyń. Ocalona pamięć”. Jak zwykle serdeczna i pełna energii. Był to również dzień otwarcia wystawy katyńskiej w siedzibie burmistrza dzielnicy Targówek.
Na wystawie oprócz plansz były szklane witryny, a w nich materiały o Ojcu Jej męża Leopoldzie Łojku, lekarzu zamordowanym w Katyniu: zdjęcia, legitymacje, świadectwa, dyplomy. Bożena wypełniała testament swego przedwcześnie zmarłego męża, Jerzego Łojka.
Pamiętam pierwszą wystawę przez Nią organizowaną – „Nie tylko Katyń” w 1990 r., w dolnym kościele Św. Krzyża. Wtedy Ją poznałam, bo przyniosłam fotografie mojego Ojca, zamordowanego w 1940 r. w Charkowie. To ona była współzałożycielką już w 1988 r. i pierwszą wiceprzewodniczącą Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, której do tej pory siedzibą jest piwnica na ul. Powązkowskiej 14. Była również w latach 1989-93 przewodniczącą Federacji Rodzin Katyńskich, potem pełniła funkcje sekretarza, a wreszcie prezesa zarządu Polskiej Fundacji Katyńskiej. To ona organizowała doroczne historyczne Sesje Katyńskie na zamku Królewskim w Warszawie. Najbliższą miała zaplanowaną na 17 kwietnia 2010 r. Sesja odbyła się 23 kwietnia – Bożena wszystko przygotowała – ale już bez Jej udziału.
Wiem, że była absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego, a w 1972 r. uzyskała doktorat z zakresu historii teatru i baletu. Ostatnie 22 lata poświęciła sprawie ujawniania i zachowywania prawdy o Katyniu. Jej artykuły, wywiady w telewizji, radiu i prasie poświęcone były Zbrodni Katyńskiej. Była czynną uczestniczką spotkań z „Memoriałem”.
Służyła sprawie prawdy o Katyniu odważnie i niezłomnie, do końca. Zginęła w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, 10 kwietnia 2010 r.
Szła przesz życie jak po klindze noża z wiersza mojej koleżanki, Ewy Rudzkiej, i ta klinga często ją raniła.
A my idziemy przez życie jak po klindze noża,Życie Bożeny przecięła katastrofa samolotu pod Smoleńskiem. Bardzo będzie nam Jej brakowało, jej uśmiechu, energii i zatroskania o wciąż niedokończone sprawy i los Rodzin Katyńskich.
tak cienkiej, że ledwie zmieści się stopa.
A my idziemy przez życie po nitce pajęczej
tak wiotkiej, że zdmuchnie ja najlżejszy wiatru podmuch
Znałyśmy się z Kasią prawie 20 lat. Pierwsze zdjęcie Kasi zrobiłam, gdy przybijała „gwoździe” do naszego sztandaru w 1992 r. na uroczystości jego inauguracji, następne gdy stała w poczcie sztandarowym na cmentarzu w Charkowie w grudniu 1998 r. Potem jeszcze wielokrotnie wkładała beret z orzełkiem, szarfę i białe rękawiczki. W dniu Jej pogrzebu ten sztandar naszej Rodziny Katyńskiej ją pożegnał.
Wiem, że Kasia była związana z harcerstwem niejako od urodzenia. Była córką Tomasza Piskorskiego, porucznika kawalerii i przedwojennego naczelnika Związku Harcerstwa Polskiego, zamordowanego przez NKWD w 1940 r. w Charkowie. Była rzeźbiarką, emerytowaną nauczycielką liceum plastycznego w Warszawie. W naszej warszawskiej Rodzinie Katyńskiej była od jej powstania, czyli od 1988 r. i od zawsze była członkinią zarządu.
To ona przygotowywała dekorację naszego ołtarza na uroczystości Bożego Ciała, przez lata projektowała i wykonywała plakaty w gablotce Rodziny Katyńskiej na Cmentarzu Powązkowskim. Była autorką medalu dla Ojca Świętego Jana Pawła II i medalu przyznawanego w dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przez Polską Fundację Katyńską.
Pogodna, życzliwa ludziom. Taką Ją zapamiętamy i bardzo będzie nam Jej brakowało w naszym Stowarzyszeniu Rodzina Katyńska w Warszawie.
Odeszła ginąc z Bożeną Łojek, z którą była zaprzyjaźniona, w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Odeszła Nasza Druhna pełniąc swą ostatnią wartę i z wielkim smutkiem Ją pożegnaliśmy.
Maria Agnieszka Siwecka, sekretarz Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Warszawie
Miałem zaszczyt być parafianinem księdza Zdzisława Króla, gdy przez 14 lat (1992-2006) był proboszczem parafii Wszystkich Świętych w kościele przy pl. Grzybowskim. Ale do tej parafii trafił ks. Król z parafii św. Karola Boromeusza na Powązkach, która już wcześniej - dzięki ks. Stefanowi Niedzielakowi - stała się ośrodkiem pamięci o Pomordowanych na Wschodzie. Jak pisał zmarły w katastrofie smoleńskiej Tadeusz Lutoborski (wieloletni prezes Rodziny Katyńskiej w Warszawie):
„Po zamordowaniu ks. Stefana Niedzielaka (20.01.1989 roku) nowy proboszcz parafii ks. kanclerz Zdzisław Król podtrzymał w pełni zobowiązania swego poprzednika i z dużą życzliwością i troską pomagał w działaniach Rodziny. Stał się jej opiekunem i kapelanem. [...] 28 kwietnia 1991 roku poświęcony został, wybudowany przez Warszawską Rodzinę Katyńską i jej kapelana ks. Zdzisława Króla, Relikwiarz Katyński - z czaszką wydobytą w czasie ekshumacji niemieckiej w 1943 roku w Katyniu - w ścianie Sanktuarium Poległym na Wschodzie w kościele św. Karola Boromeusza”.
W pamięci wiernych parafii Wszystkich Świętych ks. Król zapisał się jako człowiek bardzo bezpośredni w kontaktach z lokalną społecznością, kapłan o dużym poczuciu humoru, dobry gospodarz, inicjator przedsięwzięć podkreślających Jego patriotyczną postawę. Celebrował comiesięczne msze święte za Ojczyznę, w których uczestniczył poczet sztandarowy Rodziny Katyńskiej w Warszawie. Pamiętam zorganizowany w tym kościele bardzo polski wieczór artystyczny z udziałem zaproszonego przez ks. Króla Janusza Zakrzeńskiego (też ofiarę katastrofy w Smoleńsku).
Ks. Zdzisław Król miał rzadko spotykany dar przejrzystego przekazywania wiernym swych przemyśleń dotyczących najtrudniejszych spraw. W sposób bardzo konkretny trafiał, rzec można, w samo sedno zagadnienia. Jego homilie to nie był zlepek ogólników, które można usłyszeć wszędzie - w każdym Jego wystąpieniu czuło się osobiste zaangażowanie i głębokie przeżywanie przedstawianych problemów.
Zapisał się w parafii Wszystkich Świętych także realizacją poważnych inwestycji – na pierwszym miejscu wymienić można organy. Remont schodów świątyni, winda ułatwiająca niepełnosprawnym wiernym dostanie się do kościoła, rozpoczęcie budowy domu parafialnego – to kolejne dzieła księdza infułata.
Po przejściu na emeryturę w 2006 roku ks. Zdzisław Król pozostał w parafii Wszystkich Świętych jako rezydent. Nadal odprawiał msze św. Jego wspaniałych homilii zawsze będzie nam brakowało.
Janusz Krasicki